wtorek, 18 października 2011

Fasolka po bretońsku

 

Fasolka po bretońsku... nie mam pojęcia (ale powoli się uczę) jak moja mama to robi, ale każdego oczarowuje tym daniem. Jak elegancja tkwi w prostocie, tak coś pysznego nie musi równac się wyszukanym składnikom i tygodniowi przygotowań. Uwielbiam fasolkę, nie tylko za jej smak... również za aromat, ktorym wypełnia cały dom, za zaparowane okulary, kiedy otwieram drzwi i za to, że jeden garnek cieszy przez 3 dni nawet tak liczną rodzinę, jak moja:). 

Składniki:
- 1 kg fasolki namoczonej w wodzie przez noc
- ok. 1 kg kiełbasy podwawelskiej
- 2 słoiczki koncentratu pomidorowego
- 5 cebul
- sól
- cukier
- pieprz
- papryka
- 4 kostki rosołowe

Sposób przygotowania:
Gotujemy fasolkę do miękkości w 4 litrowym garnku (do połowy wypełnionym wodą - najlepiej tą, w której moczyła się fasola). Dodajemy wypłukaną, pokrojoną w kostkę i przesmażoną kiełbasę,pokrojoną w kostkę i uduszoną cebulę oraz koncentrat pomidorowy. Całość gotujemy ok. 10 minut. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem, cukrem i papryką. Można zagęścić odrobiną mąki (3-4 łyżki rozpuszczone w zimnej wodzie) i wszystko razem zagotować. Podawać samą lub z białym pieczywem. Smacznego!

1 komentarz: