Jak przyjemnie jest wrócić do domu o 13.30, szczególnie jeśli nie było to planowane... tak troszkę przedłużyć sobie weekend:).
Dzisiaj w szkole był słodko zakręcony dzień. Gdzie by się nie rozglądnąć, po korytarzach spacerowali ludzie z ciastem w ręce... tu osiemnastka, tam siedemnastka, nawet w mojej klasie znalazła się solenizantka:). Ciasta uwodziły wyglądem i zapachem... moja ochota na węglowodany ciągnęła się aż do pory obiadowej i w końcu została zaspokojona jednym z moich ulubionych dań głównych na słodko.
Składniki (4 porcje):
- 0,5 kg makaronu
- 0,5 kg twarogu (półtłusty)
- 3/4 kostki masła
- cukier/konfitury/miód
Sposób przygotowania:
Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu (+do wody wlewamy 1 łyżkę oleju, a po ugotowaniu i odcedzeniu, makaron przekładamy jeszcze do garnka i zalewamy odrobiną gorącej wody, co zapobiegnie jego sklejaniu się). Twaróg rozkruszamy na makaronie i całość polewamy roztopionym masłem. Podajemy z cukrem (najlepiej brązowym), domową konfiturą lub miodem. Smacznego!
taaak, jak fajnie być w domu 12:30 ;D ale 13:30 też dobra :D
OdpowiedzUsuńa ciasto Justyny było nawet dobre, i co z moją dietą?! :P
nie byłabym sobą, gdybym nie zauważyła, że dodałaś twaróg półtłusty! no wiesz, nie lepiej 'chudy'? :D
Pozdrawiam ;)